W czwartek 4 lutego 2021 roku Agnieszka Chrupek, mieszkanka Szynwałdu obchodziła swoje 100. urodziny. Z tej okazji Wójt Gminy Skrzyszów Marcin Kiwior i Sołtys Szynwałdu Maria Żywiec odwiedzili solenizantkę, złożyli życzenia i wręczyli jej prezenty, listy gratulacyjne i kwiaty.
Rodzina jubilatki również postanowiła uczcić to wydarzenie, dlatego przygotowała wspomnienia widziane oczami wnuków i prawnuków, chwile, które oni zachowali w pamięci.
Babcia, Prababcia oczami wnuków i prawnuków
Babcia Agnieszka z Japonii, Babcia Aga lub Babcia Jaga – tak najmłodsze wnuki mówią o niej. Jest niezwykle ciepłą, spokojną i pobożną osobą. Niewiele o sobie mówi, nigdy się nie żali, nie narzeka. Od zawsze pamiętamy ją jako skromną i pokorną Babcię, chociaż nie miała łatwego życia. Kiedy wspominała lata wojny, powtarzała jak bardzo się bała, gdy m.in. nocowała z mamą w polu kukurydzy. Wiemy, że pięknie pisała, dobrze się uczyła i ukończyła wszystkie klasy szkoły podstawowej. Lubiła szkołę i pragnęła dalej się kształcić, jednak życie na wsi wiązało się z ciężką pracą w polu.
Babcia nie lubiła się chwalić, nie narzekała na ciężkie czasy, a przecież tyle przeszła. Jej podejście do życia jest godne podziwu, zwłaszcza, że obecnie tak wielu ludzi potrafi narzekać na wszystko.
Zawsze udzielał się nam spokój Babci, która niedużo mówiła, ale wystarczyło usiąść przy niej, popatrzeć i zyskiwało się wyjątkową energię, co było wspaniałą lekcją. Babcia lubiła na nas patrzeć i uśmiechać się. Wraz z upływem czasu, zwłaszcza gdy zbliżały się jej 100. urodziny, musieliśmy jej przypominać kim jesteśmy. Uśmiechała się wtedy, głaskała nas i mówiła: „jaki ładny z ciebie chłopczyk”, „jaka ładna z ciebie dziewczynka”. To nam wystarczało! Każdy odchodził zadowolony.
Jako dzieci często odwiedzaliśmy babcię, chodziliśmy do niej po mleko, ser, który sama robiła i chleb, który sama piekła (oczywiście, kiedy miała na to siły). Po to szło się chętnie i jeszcze chętniej jadło. Jedno z nas powiedziało kiedyś: „Babcia żyje tak pokornie i tak cicho, że nawet choroby nie mogą jej znaleźć”. Coś w tym jest, bo Babcia Aga nigdy nie była w szpitalu, chyba nawet ma pustą kartę w ośrodku zdrowia, nie zażywa leków i na nic się nie skarży. Nam aż trudno w to uwierzyć! I ten spokój. Człowiek dziś taki zagoniony, wszędzie się śpieszy, a gdy idzie się do Babci, to czas z nią inaczej płynie, jakoś wolniej.
Babcia ma 100 lat, doczekała się 4 dzieci, 13 wnuków, 20 prawnuków i tak mówimy, że jest po prostu WYJĄTKOWA. Gdy się mówiło Babci, że zbliżają się jej 100. urodziny, dziwiła się i mówiła, że to dużo i że nikt tyle nie żyje. Często podczas wcześniejszych urodzin wspominała, że jest o rok młodsza od papieża św. Jana Pawła II. Wszyscy z niecierpliwością wypatrywaliśmy tej pięknej rocznicy urodzin Babci, chcieliśmy się u niej zjawić jak każdego roku, złożyć życzenia i odśpiewać słynne 200 lat. Niestety, Covid-19 pokrzyżował nasze plany. Aby nie narażać Babci, zdecydowaliśmy się tylko na skromną delegację z prezentami i życzeniami. Jubilatka otrzymała także kosz ze 100 różami, co sprawiło je ogromną przyjemność. Może właśnie w ten sposób miały wyglądać urodziny, skromnie i bez rozgłosu – to pasuje do natury Babci. Na zakończenie warto przytoczyć cytat z Pisma Świętego: „Błogosławieni cisi (…) i pokornego serca”, gdzie słowo „cisi” znaczy tyle, co pokorna cierpliwość.
Wnuki i Prawnuki Babci Agi